Przed niespełna trzema laty doszło do bezprecedensowej sytuacji. Wtedy to bowiem, za sprawą pewnego Duńczyka, Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał wyrok, w myśl którego w określonych warunkach i okolicznościach otyłość może stanowić rodzaj niepełnosprawności.
Table of Contents
ToggleSkąd takie orzeczenie?
Wszystko zaczęło się od sprawy Karstena Kaltofta, Duńczyka, który przez piętnaście lat pracował jako opiekun dziecięcy. Po półtora dekady został zwolniony. Oficjalnym powodem była redukcja etatów związana z mniejszą liczbą dzieci wymagających opieki.
Gdyby to ktoś inny stracił pracę, o sprawie nie usłyszałby pewnie nikt poza ludźmi z lokalnej społeczności. Sęk w tym, że Kaltof od lat zmagał się z otyłością. Mimo podjęcia wielu prób redukcji wagi, Duńczykowi nigdy nie udało się zejść poniżej 150 kilogramów wagi. Choć prowadząca ośrodek dla dzieci gmina zarzekała się, że to nie otyłość była powodem zwolnienia mężczyzny, ten poczuł się zdyskryminowany. Sprawa trafiła do sądu.
W dalszej kolejności natomiast – do luksemburskiego trybunału. Trybunału, który orzekł, że w niektórych sytuacjach otyłość może być uznana jako niepełnosprawność, zwłaszcza jeśli utrudnia otyłej osobie pełny i świadomy udział w życiu zawodowym na równi z innymi ludźmi.
Wyrok może mieć znaczące konsekwencje dla pracodawców w Unii Europejskiej
Dlaczego? Ponieważ może wymuszać na nich dostosowanie miejsca pracy do potrzeb osób otyłych, na przykład zapewnienie miejsca parkingowego blisko miejsca pracy, czy dostosowanie stanowiska do potrzeb i możliwości otyłego. Co ważne, uznanie chorobliwej otyłości za niepełnosprawność może przyczynić się do utrudnienia zwolnienia osoby otyłej.
Co ciekawe, trybunał podkreślił, że unijne prawo nie zakazuje dyskryminacji ze względu na otyłość, niemniej w pewnych warunkach chorobliwa otyłość może generować trudności związane z aktywnym życiem zawodowym, a więc należy ją traktować jako pewnego rodzaju niepełnosprawność.
Kontrowersje
Tych było sporo, a sprawa była przez długi czas wałkowana przez media w Polsce i na całym świecie. Choć ideologicznie rzecz jest godna pochwały, bo w założeniu eliminuje dyskryminację ze względu na otyłość, w praktyce może oznaczać chociażby napięcia między osobami otyłymi a pozostałymi pracownikami firmy.