SPA – oznaczające tyle, co „sanus per aquam”, czyli „zdrowie przez wodę”, jest bardzo popularną formą relaksu i odbudowy sił witalnych. Coraz częściej korzystamy z oferty profesjonalnych salonów SPA, które prócz wody oferują nam masaże, aromaterapię, czy zabiegi upiększające. Wszystko to po to, by nie tylko zregenerować nasze ciało, ale i uspokoić skołatane nerwy, wyciszyć wewnętrzny niepokój i zredukować napięcia.

„Zdrowie przez wodę” możemy zafundować sobie we własnej łazience, w domowym zaciszu. Metoda jest doskonałą propozycją na długie, zimowe wieczory, by poczuć się wyjątkowo, zrobić coś dla siebie i by czerpać z życia radość, ciesząc się zdrowiem i dobrą kondycją psychiczną.
Jak zorganizować domowy salon SPA? To bardzo proste. Wystarczy zadbać o czas, nastrój, swoje ciało i wnętrze.
Czas
Jest istotnym elementem SPA, gdy chcemy zorganizować je w domu. Warto wybrać na tyle dogodną porę, by móc poświęcić sobie kilkadziesiąt minut bez pośpiechu, zbędnych rozproszeń, czy oczekiwania na ważne wydarzenia. Sprzyja to odprężeniu, relaksowi i wypoczynkowi. Pozwala na chwilę przenieść się w „inny wymiar” rzeczywistości, bez pośpiechu, samych istotnych spraw do załatwienia. Zrobienie czegoś dla siebie, zawsze zaczyna się od znalezienia czasu dla siebie!

Nastrój
To kolejny, nieodłączny element domowego salonu SPA. Nastrój to wszystko to, co tworzy klimat, co pobudza nasze zmysły, co sprawia, że czujemy się dobrze. Warto przyjrzeć się, jak urządzone są profesjonalne ośrodki SPA i zaczerpnąć coś dla siebie. Po pierwsze nastrój to kolor – w SPA nie ma miejsca na drażniące, krzykliwe kolory. Królują tu stonowane barwy natury: uspokajający błękit wody, odprężająca zieleń roślin, wyciszające żółcienie i beże, nawiązujące do koloru piasku i skał. Po drugie nastrój to światło.
Na czas przeobrażenia łazienki w domowy salon SPA, warto zrezygnować ze światła żarówek, jarzeniówek, czy lamp.
Dobrym sposobem jest zastąpienie ich świecami, których płomień daje światło naturalne, stonowane i o ciepłej barwie. Po trzecie nastrój to zapach – który w domowym SPA odgrywa znaczącą rolę.

Można użyć zapachowych świeć, można użyć do kąpieli ulubionego płynu do kąpieli, można również rozpalić mały kominek z olejkiem eterycznym. Ważne, by zapach był „odświętny”, by dawał nam poczucie wyjątkowości chwili i by sprawiał nam przyjemność. Podobnie ma się sprawa z dźwiękami, które dochodzą do nas podczas kąpieli.
Możemy relaksować się przy ulubionej, spokojnej muzyce, czy odgłosach natury takich jak szum fal czy śpiew ptaków.
Ważne jest to, by dźwięki nie były ani zbyt głośne ani zbyt mocne, by odpocząć mógł również nasz mózg.

Ciało
W dużej mierze to właśnie ono jest obiektem naszych starań i całego przedsięwzięcia. Oczywiście można podczas „wizyty” w domowym salonie, wykonać zabiegi takie jak peeling ciała, maseczka na twarz lub włosy. Od czasu do czasu warto jednak pokusić się o to, by wszelkie zabiegi wykonać przed seansem w SPA, a ten przeznaczyć tylko na dobroczynny i kojący kontakt naszego ciała z wodą. Możemy zafundować sobie relaksującą kąpiel lub prysznic z hydromasażem. Obie opcje mają zbawienny wpływ na nasze ciało, pozostaje tylko kwestia indywidualnych upodobań i wyboru.

Nasze wnętrze
Ideą SPA jest „zdrowie przez wodę”, a przecież nie od dziś wiadomo, że na zdrowie składa się nie tylko nasza kondycja fizyczna, ale również stan umysłu, ducha, samopoczucie. Mówi się, że w zdrowym ciele mieszka zdrowy duch i to prawda. Nie możemy jednak zapominać o wpływie czynnika psychicznego na nasze ciało. Nasze samopoczucie i komfort wewnętrzny jest równie ważny jak nasze zdrowie, dlatego w domowym SPA nie możemy pominąć tego elementu. Warto przynajmniej raz na jakiś czas, zafundować sobie chwilę wytchnienia, oderwania od codziennych obowiązków, spraw i problemów. Po takim relaksie z pewnością wrócimy do nich nie tylko ze zdwojonymi siłami, ale może i z nowymi pomysłami i świeżym, optymistycznym spojrzeniem
2 thoughts on “Domowe SPA – czyli o tym, jak nam woda zdrowia doda”
Moje ulubione momenty SPA w domu to wieczór, świece i mąż masujący plecy. Polecam – lepsze niż najdroższe zabiegi w gabinetach.
Ja chyba wolę isc do gabinetu, zaplacic i zająć sie wylacznie relaksem ;)