Salony kosmetyczne oraz spa oferują nam różnorodne zabiegi oparte na skądinąd egzotycznych dla nas rytuałach. Upiększanie ajurwedyjskie, według Majów, z użyciem egzotycznych owoców oraz wyszukanych ziół, to tylko niektóre z propozycji. Czasem jednak sięgamy po to, co obce, zupełnie nie doceniwszy tego, co nasze, znane, rodzime, swojskie. Za takie z pewnością uznać należy zabiegi wykonywane w oparciu o starosłowiański rytuał Zdrawica.
Zasadza się on na wierze w odwieczny kontakt człowieka z naturą, który jest gwarantem harmonii i dobrego samopoczucia. Najważniejszym składnikiem niezbędnym do rytuału jest miód pitny, który Słowianie od wieków wykorzystywali zarówno do picia, jak i do leczenia różnorakich chorób, a także do składania ofiar. Cały zabieg jest jednak dużo bardziej złożony.
Rozpoczyna się on kojąca kąpielą stóp, która odpręża ciało i przygotowuje je do dalszych etapów rytuału. Kolejny z nich to łaźnia parowa, w której nasza cera oraz całe ciało zostają poddane działaniu ciepłej pary oraz ziół, które koją nie tylko ciało, ale również umysł.
Następny krok to masaże, z których najważniejsze znaczenie ma masaż miodem pitnym. Podgrzany miód przenika do głębszych warstw skóry. Pomaga usunąć z organizmu toksyny, pobudza przepływ limfy oraz rozluźnia mięśnie.
Warto wspomnieć, że wszelkie rośliny użyte podczas zabiegów to, nam Słowianom doskonale znane, zioła i kwiaty. Są wśród nich melisa, lipa, mięta, lawenda, sosna, czy jałowiec. Rytuał Zdrawica to swoisty powrót do korzeni, który napełnia nasze słowiańskie ciała energią, koi słowiański niepokój i podnosi słowiański dobry nastrój oraz optymizm.