Wydawałoby się, że kawa jest tylko jedna. Po prostu patrzymy sobie na ciemne ziarenka – lub też na zmieloną jej postać – i myślimy sobie „oto kawa”. Z tym, że już właśnie w tym momencie, czyniąc to zupełnie nieświadomie, dokonujemy pierwszego z głównych podziałów, na jakie możemy rozdzielić kawę. Jest to podział na kawę, którą kupujemy już zmieloną, a więc wystarczy wsypać jej odmierzoną ilość do szklanki, lub też filiżanki – zależnie, jakie naczynie preferujemy – a potem zalać gorącą wodą i ewentualnie dodać do niej cukier, śmietankę lub mleko. Po wykonaniu tych wszystkich czynności nasz ciemny napój jest już gotowy do spożycia. Co jednak, jeżeli życzymy sobie zmielić nasze ziarenka u nas w domu, aby samemu zadbać o ich aromat o grubość zmielenia – co jak wiemy, ma ogromny wpływ na smak naszego ulubionego napoju?
Wtedy zakupujemy młynek do kawy, albo automatyczny ekspres do kawy Saeco i wykonujemy dodatkową czynność, będącą mieleniem właśnie. Czy podział na kawę mieloną i ziarnistą to jedyne rozdzielenie, jakiego możemy dokonać? Oczywiście, że nie. Przyjrzyjmy się więc bliżej rodzajom i gatunkom kawy.
Zajmijmy się najpierw rodzajami naszego napoju. Jest ich ponad dziesięć – samych najpopularniejszych jest bowiem aż dwanaście! Najpopularniejszym z nich jest z całą pewnością nasz zwyczajny, czarny napój. Okazuje się jednak, że przygotowany w ekspresie do kawy zmienia się w coś zupełnie innego i powstaje wtedy espresso. Różni się ona od tej przygotowanej ręcznie smakiem i aromatem i jest od niej nieco mocniejsza. Jeżeli zrobimy sobie podwójne espresso, czyli podwójną dawkę przyjemności, wtedy taki napój określamy jako espresso doppio, czyli właśnie z włoskiego „podwójne espreso”. Po dodaniu śmietanki powstaje za to espresso macchiato. Możemy również ubić naszą śmietankę, by uzyskać napój o nazwie con panna, lub też dodać podwójną porcję wrzątku do espresso, do uczyni je Americano. Ta propozycja przeznaczona jest raczej dla smakoszy, którzy pragną uraczyć swoje podniebienie czymś słabszym, z powodu na przykład mniejszej tolerancji na kofeinę, czy też na samą kawę właśnie.
Do naszej skromnej listy dołączyć również można cappuccino, czyli coś dla tych, którzy preferują smak spienionego mleka. Cappuccino to bowiem espresso zmieszane z mlekiem, również można przygotować je zarówno ręcznie, jak i w ekspresie do kawy – o ile tenże posiada wspomniany spieniacz, ostatnio stało się to jednakże regułą w tego rodzaju typach maszyn.
Możemy również usprawnić nieco nasze wspomniane już wyżej macchiato, czyniąc z niego latte macchiato. Jak powstaje coś o tak wspaniałej nazwie, powodującej, że na samą myśl cieknie nam ślinka? Jest to już nieco wyższa szkoła jazdy, wymagająca troszeczkę większych umiejętności, mianowicie napój złożony z mleka, kawy espresso oraz z piany. Być może wykonanie go jest nieco trudniejsze, ale tego smaku nie da się porównać z niczym innym. Chyba, że na przykład z kawą po irlandzku.
Z czego w takim razie przygotowuje się kawę z tego zielonego kraju? Musimy przygotować sobie nieco whisky, oczywiście samo espresso – które również i tutaj jest podstawą naszego napoju – a do tego cukier brązowy (do dostania w każdym większym sklepie w Polsce) oraz bitą śmietanę. To wszystko razem nie tylko wspaniale wygląda, ale i bardzo dobrze smakuje, pomagając nam przy okazji się rozgrzać i nabrać energii na czekający nas dzień. Albo wypocząć po wybitnie trudnym zadaniu w pracy.
Jeżeli bardziej wolimy smak czekolady, niż kawy, nic nie stoi nam na przeszkodzie połączyć ze sobą oba te smaki i zrobić espresso z mlekiem o smaku czekoladowym. Dzięki takiemu połączeniu uzyskamy nic innego, jak pewnie znaną już wszystkim wielbicielom kawy rozkosz dla podniebienia o nazwie mocha. Żeby było jeszcze smakowiciej, możemy do naszego napoju dodać lody, co nieco zmieni jego temperaturę, nie na tyle jednakże, by stał się on całkowicie zimny i niezdatny do spożycia. Połączenie mocnej kawy zmiksowanej z lodami to napój o nazwie frappe, szczególnie polecamy dla tych, którzy lubią wykwintne i eleganckie drinki.
Na zakończenie listy rodzajów kawy warto wspomnieć o cafe filtre, czyli o kawie parzonej w różnorakiego gatunku filtrach, do tego cafe au lait, czyli zwyczajnej kawie z mlekiem (czy wiedzieli Państwo, że to, co tak bardzo często pijemy, ma swoją francuską i wykwitną nazwę?) oraz cafe corretto czyli napój z domieszką likieru.
Wydawałoby się zatem, że lista gatunków kaw powinna być sporo krótsza. Nic bardziej mylnego. Co prawda główny podział to kawa Arabika, czyli ta dominująca na światowym rynku kaw (jej udział to aż 70 % z całości!) oraz kawa Robusta (pozostałe 30 procent), jednakże sama Arabika dzieli się na wiele podgatunków.
Poznajmy najpierw Arabikę. Jej inna nazwa coffea arabica. Jest to najwcześniej odkryty i najpopularniejszy w tym momencie gatunek, poza tym to tylko z niej można uzyskać prawdziwie czysty napój, bez żadnych domieszek, czy tak zwanych zanieczyszczeń. Kawa ta rośnie na dziko w Etiopii, można spotkać ją również w Brazylii, Kolumbii, na Jawie, Karaibach, czy też na Sumatrze. Jej ziarenka mają podłużny kształt, są niebiesko zielony i wydają lekki aromat zapachowy. Zawartość kofeiny jest w niej niska, bo około 1,7 procent, co czyni Arabikę idealną dla osób, które z jakichś przyczyn nie mogą spożywać zbyt dużej ilości tego związku w swojej diecie, a nadal pragną raczyć się kawą.
Jeżeli chodzi zaś o Robustę, czyli o coffea Canephora, o drugiego arcyważnego gracza w „dziale” kawa, to jest ona również bardzo smaczna, chociaż odkryto ją dopiero w dziewiętnastym wieku. Jest ona o tyle ciekawa, iż jej ziarna rosną dużo szybciej od tych Arabiki, dzięki czemu szybciej możemy ją wykorzystać do sprzedaży (jeżeli jesteśmy jej handlowcem, czy też producentem), a klient otrzymuje towar znacznie szybciej. Robusta używana jest głównie do wzmacniania innych kaw, gdyż jest to kawa dosyć mocna, z dużą zawartością kofeiny w sobie. Jest ona dosyć odporna na warunki klimatyczne i jej ziarna są żółtozielone, mają ostry i lekko gorzkawy smak. Jest uprawiania w środkowej i środkowo-zachodniej Afryce (w takich państwach, jak Kamerun, czy też Uganda) oraz także w Wietnamie.
Wspominaliśmy już o tym, że sama Arabika dzieli się na wiele podgatunków. Gdybyśmy chcieli wyliczyć i scharakteryzować je wszystkie, zapewne powstałaby naprawdę gruba powieść, zaznaczmy więc jedynie, że poszczególne nazwy pochodzą od krajów, w których ziarna są zbierane. Mamy więc Arabikę Peruwiańską, Zambijską, Kenijską, a nawet Nowo Gwinejską. Każda z nich różni się nieco smakiem i aromatem od pozostałych, warto więc wypróbować je wszystkie.
Autorka tekstu: Agnieszka Front