Wiele mówi się o szkodliwym wpływie cukru na nasz organizm. Nazywa się go „białą śmiercią”. Teorie te są oczywiście podparte pewnymi faktami, co sprawia, że ilekroć sięgamy po „coś słodkiego” towarzyszą nam wyrzuty sumienia, a często i postanowienia, że to już na prawdę ostatni raz. Okazuje się jednak, że są słodycze po które śmiało możemy sięgać bez obaw o własne zdrowie. Wręcz przeciwnie słodkości o których mowa wpływają na nas całkowicie pozytywnie.
Jedyny ich minus to to, że nie możemy ich zjeść, a jedynie odżywić i wzbogacić nimi naszą skórę. Cukier, mleko, kakao, miód, owoce, migdały to niebywałe dobrodziejstwo dla skóry. Prócz tego, że odżywiają, oczyszczają, wygładzają, nawilżają i poprawiają koloryt cery, cudownie pachną. Każdy zabieg z użyciem słodkich składników to jednocześnie prawdziwa uczta dla zmysłów oraz relaks dla całego organizmu.
Ich niewątpliwym atutem jest również fakt, że są całkowicie naturalne. Nie ma więc właściwie żadnych przeciwwskazań do ich stosowania. Ilość możliwości zastosowania w kosmetyce jest w zasadzie nieograniczona. Dość wspomnieć o peelingach na bazie cukru trzcinowego, maskach na bazie mleka, owocowych okładach, czy miodowych odżywkach.
„nie taki cukier straszny, jak go opisują”
Wydaje się, że jedyną barierą w komponowaniu słodkich uczt dla naszej skóry jest własna fantazja i kreatywność. Warto również wspomnieć o olejach, które dzięki swym nawilżającym, natłuszczającym i odżywczym właściwościom doskonale nadają się nie tylko do pielęgnacji, ale i masażu całego ciała. Ze słodkich olejów trzeba koniecznie wspomnieć o kokosowym, kakaowym, czy winogronowym.
Można sparafrazować znane powiedzenie i stwierdzić śmiało, że „nie taki cukier straszny, jak go opisują”. Wystarczy jedynie wiedzieć w jakim celu mądrze go używać, by czerpać z niego nie tylko pożytek, ale również niewątpliwą przyjemność.