Zima, pomimo swego niewątpliwego uroku, jest porą roku dość niebezpieczną. Okazuje się, że to właśnie zimą przytrafia nam się najwięcej kontuzji. Dzieje się tak nie tylko za sprawą złych warunków pogodowych, ale również za sprawą jednego z najbardziej wypadkowych sportów, jakim jest narciarstwo. Stłuczenia, skręcenia, zwichnięcia czy złamania nie są na stoku rzadkością.
Oczywiście najlepiej byłoby unikać wszelakich urazów. Wszyscy jednak wiemy, że ich całkowite wyeliminowanie nie jest możliwe a ich pojawienie to zazwyczaj chwila nieuwagi, czy nierówność na trasie. Warto zatem wiedzieć jak postąpić w przypadku urazu, jakich środków użyć, by sobie nie zaszkodzić oraz kiedy bezwzględnie konieczna jest pomoc lekarska.
Najczęstszym urazem, który pojawia się zimową porą, są wszelakie stłuczenia. Powstają one na skutek upadku. Objawiają się uszkodzeniem tkanek miękkich, bólem, obrzękiem, a czasem krwiakiem. Miejsca szczególnie narażone na ten rodzaj urazu to kolana, łokcie, głowa.Pierwszą reakcją na stłuczenia powinno być schładzanie. Zimny kompres żelowy lub lodowy zapobiega powstaniu krwiaka oraz zmniejsza ból. Jeśli stłuczenie nie wiąże się z występowaniem otwartej rany bądź poważnego otarcia można obolałe miejsce smarować maściami i żelami przeciwbólowymi i przeciwzapalnymi. Każde stłuczenie warto skonsultować z lekarzem, ponieważ nie wszystkie zmiany są widoczne na skórze, wewnętrzne obrażenia zaś może ocenić tylko lekarz.
Inny rodzaj dość powszechnego urazu to skręcenie. Najczęściej ulega mu kostka, a w przypadku narciarzy również kolana. Objawia się naciągnięciem lub zerwaniem więzadeł i torebki stawowej. W pierwszym przypadku ból jest nieznaczny i zazwyczaj dość szybko mija. W przypadku zarwania ból jest bardzo silny, może pojawić się obrzęk a nawet krwiak. Samodzielne poruszanie się bywa niemożliwe. W zależności od siły skręcenia wystarczy zimny kompres oraz wcieranie przeciwbólowych maści lub konieczna będzie wizyta u lekarza. W przypadku naderwania więzadeł konieczne jest unieruchomienie i ustabilizowanie nogi przy pomocy specjalistycznej szyny lub nawet gipsu. W niektórych wypadkach skręcenia kolana konieczna może okazać się nawet operacja, dlatego nie należy bagatelizować poważnych urazów.
Dość częstym urazem jest także nadciągniecie ścięgien. Jest ono związane z przeciążeniem, a więc narażeniem naszych ścięgien na nadmierny dla nich ruch. W przypadku osób, które prowadzą siedzący tryb życia, udając się na narty raz w roku, nie jest to trudne. Warto pamiętać, aby przygotować swoje ciało na wysiłek fizyczny. Już na kilkanaście dni przed „białym szaleństwem” powinniśmy nieco się rozruszać. Nadciągnięciu stawów zapobiega również rozgrzewka przed treningiem. Jeśli jednak już nabawimy się urazu, warto jak zwykle sięgnąć po sprawdzony zimny kompres oraz przeciwbólowe maści i żele, które nieco zmniejszą negatywne skutki przetrenowania.
Ostatnia grupa urazów to złamania. W przypadku ich wystąpienia ból jest zazwyczaj tak dotkliwy, że uniemożliwia nam podjęcie jakichkolwiek działań. W przypadku złamania najlepiej unieruchomić kończynę, by zapobiec przemieszczaniu kości i udać się po fachową pomoc do szpitala. Nie ma recepty na całkowite wyeliminowanie urazów z naszego życia. Zawsze jednak sprawdza się zdrowy rozsądek i umiar, które niejednego z nas są w stanie skutecznie ochronić przed bólem i niedogodnościami związanymi z urazami.